Kuchnia dla dzieci


















Tak! Popełniłyśmy kuchnię dla dzieci.
Mają je chyba wszystkie blogerki :) Nie mogłyśmy być gorsze. Zabawa przy niej jest fantastyczna, a wyobraźnia przekracza wszelkie granice. Mój ulubiony napój to cappuccino earl grey, serwowany specjalnie dla mnie przez Kalinkę :). Zrobiony jest z sałaty i pomidorów. Obowiązkowo ze słomką :).
Zresztą Kalinka dzielnie pozowała mi dzisiaj do zdjęć, pomimo, że oderwałam ją od ulubionej bajki. Minę niezadowolenia można obejrzeć za darmo na jednym ze zdjęć- "Mamo, JUŻ?!" :)
Wykonanie takiej szafki to wcale nie wielki problem. Dla mnie, jak zwykle najgorsze było zdzieranie starej farby z szafki, czego szczerze i z całego serca nienawidzę! Potem już było tylko lepiej. Malowanie i ustrajanie szło gładko i bez większego wysiłku. Jeśli ktokolwiek z Was ma jeszcze na strychu stare nocne szafki lub pomocniki kuchenne to je wykorzystajcie. Dzieci bardzo cieszą ręcznie zrobione rzeczy. Dają o wiele więcej radości niż te kupione. Pomimo, że kuchenka stoi raczej w mało dostępnym miejscu, bo na antresoli, to Kalinka i tak z wielką pasją wspina się po schodach, żeby zadośćuczynić naszym kulinarnym zachciankom.
Bardzo możliwe, że na tych zdjęciach odkryjecie, że w naszym domu nie ma jeszcze lamp :).

Ściskamy mocno i czule :)

Komentarze

  1. prześliczna kuchenka, sama chętnie bym się w niej pobawiła :)
    przyszli adepci kuchni będą mieli ręce pełne pluszowej roboty

    OdpowiedzUsuń
  2. fantastyczna My z moim M. też dla córci zrobiliśmy sami kuchnię i jeszcze kilka zabawek :-)))

    pozdrawiam ciepło
    Marta

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty