Jadalne kwiaty





Pewnie część z Was ma spiżarnie zapełnione po brzegi.
Ja zrobiłam dość spory zapas przetworów w zeszłym roku i w tym postanowiłam już niczego nie dokładać. 
Za to w przyszłym roku wypróbuję kilka nowych przepisów.
Z pewnością dołożę soki, bo mam zamiar zainwestować w sokowy sprzęt. Póki co nie było na czym robić.
A przecież taki sok z czarnej porzeczki albo malin będzie jak znalazł na przeziębienia.
Będę chciała zrobić również syrop z mleczy, bo w tym roku w maju biegałam jeszcze z wielkim brzuchem i nie bardzo było jak zbierać kwiatków :)
A propos kwiatów...
Czy któraś z Was ma w ogródku posadzone jadalne kwiaty?
Chciałabym spróbować.
Zaskoczyć w lecie rodzinę kwiatową sałatką.
Jakie gatunki zjadacie? Z czym je podajecie? 
Jestem totalnie zielona w temacie więc każda wiadomość od Was będzie na wagę złota...

A teraz lecę na ognisko :)

Pozdrawiam serdecznie

Alicja



Komentarze

  1. W moim ogrodzie mam nagietek na herbatkę i robię maść nagietkową. Jadłam fiołki w deserze owocowym i nasturcję z sałatą i rzodkiewką. Robię cukier lawendowy i różany. Piękne zdjęcia. : )

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty