W poszukiwaniu straconego czasu






Ależ ja jestem po tyłach!
Wakacje wszystko przeorganizowały. W przypływie nadziei pomyślałam sobie w czerwcu, że wakacje będą świetnym momentem na załatwienie wszystkich zaległości- zarówno w pracy jak i w pasjach.
No niestety.
Na tą chwilę jest gorzej niż było. 
Dni uciekają przez palce.
Moje ciało- oczywiście wbrew mojej woli- nastawione jest na odpoczynek.
Pogoda doskonale mnie dobija, tak, że w zasadzie czuję się pokonana.
MUSZĘ nic nie robić. 
:)

Może chociaż uda mi się 'zreportażować' moje ostatnie przeżycia.
Bo jest o czym opowiadać.
Tak więc dzisiaj tematem przewodnim niech będzie biesiadowanie.
Na lato w sam raz.

Ściskam!

A.

Komentarze

Popularne posty