Będzie o Babci :)
Moja Babcia to zasadnicza bestia o fantastycznym poczuciu humoru.
Często mówi sama do siebie.
:)
Często zadaje nam pytania i sama sobie odpowiada.
Ja najbardziej lubię między nami tą oto rozmowę (a raczej monolog):
- "Jedz!
- Dyć jo jem.
- Dyć ni mocie łyżki...
_- Dyć jo wiem!"
I zawsze wtedy podaje mi łyżkę do zupy, którą chwilę wcześniej postawiła przede mną na stole.
I ile razy bym u niej nie była, tyle razy będzie odgrywać przede mną tą jednoosobową scenkę rodzajową.
Uwielbiam jeść zupy u mojej Babci!
A ja wpadałam na pomysł skompletowania sobie sztućców.
Oto od czego zaczęłam.
Pozdrawiam
Oj zazdroszczę Ci obiadów u babci, do dzisiaj pamiętam jej zupy a jej jajecznica nie miała sobie równych. Niestety nie będe już miała możliwości jedzenia jej posiłków gdyż w zeszłym roku zmarła:( pozdrowienia dla Ciebie i Twojej babci ;)
OdpowiedzUsuńCudowne chwile spędzone razem z Babcią :) To takie każdorazowe wracanie do dzieciństwa :))
OdpowiedzUsuńŚliczne sztućce upolowałaś.... no i prześliczne zdjęcia :)
Pozdrawiam ciepło, Agness:)
Nastroiłaś mnie refleksyjne. Mojej Babci już nie ma. Została - łyżeczka do cukru.
OdpowiedzUsuń