Prawie wszystko o Łodzi i związanych z nią konsekwencjach
To był bardzo pracowity tydzień.
Wczoraj w nocy wróciliśmy z Łodzi, gdzie robiliśmy sesję do Werandy Country.
Żeby nie zapeszać jeszcze nie zdradzę Wam szczegółów.
Powiem tylko tyle, że miałam okazję poznać bardzo utalentowaną, wspaniałą Joasię :)
Jestem tak nakręcona tym spotkaniem, naoglądałam się tylu pięknych przedmiotów, że aż mnie wszystko boli. Nie umiem tego lepiej określić.
Boli mnie coś w duszy chyba, uwiera, i już wiem, że znowu czas na zmiany.
Będę teraz godzinami rozmyślać i kombinować jak szybko zrealizować swój zapęd twórczy...
A przecież klienci czekają na swoje tablice, mieszkania...
Już wiem, że szpilki nie włożę w swój kalendarz, a co dopiero mówić o remoncie. :)
Z tego miejsca chciałam serdecznie przeprosić Panie, które mają zamówione u mnie tablice za zwłokę.
Wszystko przez tą Łódź.
Ale to już za nami.
Mam nadzieję, że jeśli materiał ukarze się tak jak planujemy, będzie się Wam bardzo podobał i choć trochę zrekompensuje to czas oczekiwania.
Kochane ściskam Was mocno, życząc twórczego czasu przy dobrej kawie.
Pozdrawiam Alicja
Komentarze
Prześlij komentarz