Szklaneczka och i ach
Pewnie spodziewacie się czegoś spektakularnego, a tu zwykła sobie szklanka.
Co mogę skoro mnie urzekła...
Czym? Nie wiem.
Może tym, że jest taka skromna, zwykła, prosta...
W kuchni jest jakoś milej, jak sobie stoi tak na stole.
Lubię na nią patrzeć.
Jest klimat.
A teraz się żegnam, Kalinka zaprosiła mnie na wieczorny spacer.
:)
Cudnie opowiadasz o zwykłych przedmiotach.
OdpowiedzUsuń