Sesja, jesień i pchły
Dzień dobry,
tu projekt Ali Baba :)
Znowu jestem.
Za mną pracowity tydzień, miałam kupę roboty, ale takiej naprawdę, naprawdę fajnej.
:)
Wszystko oczywiście związane z pięknem i twórczością- bardzo szeroko pojętą.
Odbyły się bowiem dwie piękne sesje, które mam nadzieję, niebawem ujrzą światło dzienne.
Póki co, cicho-sza.
:)
Ale za to mogę już głośno powiedzieć o mojej pierwszej sesji do Werandy Country, która dzisiaj właśnie zawitała do kiosków.
Sesja obyła się już jakiś czas temu, niestety nie mogłam zbyt wiele zdradzać, ale strasznie, strasznie mnie korciło, żeby Wam o wszystkim opowiedzieć.
Uff- teraz już mogę- bo jeszcze kilka dni takiego milczenia i chyba bym pękła.
;)
Otóż sesja odbyła się u przecudownych i bardzo utalentowanych kafelkarzy- Iwony i Franka.
Niesamowicie zgrany zespół- i życiowo i zawodowo.
Atmosfera podczas zdjęć magiczna.
Kafle obłędne.
Zresztą sami zobaczcie, jakie piękne rzeczy wykonują:
https://www.facebook.com/pracowniazona
Zdjęcia u nich były czystą przyjemnością.
A dzisiaj na ten chłodny wieczór daję Wam moją kuchnię ubraną w jesień.
Znalazł się w niej nawet kawałek Kitchen Aid'a, którego tak bałam się Wam pokazać, żeby nie popaść w banał.
Już się przyzwyczaiłam- wygląda dobrze. :)
A kot ma pchły.
:)
Dobranoc
Biedny kot. I biedni właściciele, serdecznie współczuję odpchlania... Przeżywała dwa razy w życiu i mam nadzieję że już nigdy więcej.
OdpowiedzUsuńBoże będzie aż tak źle? Pierwsze aplikacje leku już za nami i ciągle się łudzę, że "jakoś to pójdzie" :) Czekam czy pomogło...
UsuńPozdrawiam :)
jakież oni cudności wykonują:))))))) ta ceramiczna cyferka skradła me serducho:))ja mam w kalendarzu wpisane odpchlenie kotów,aby nie zapominać...bo najstarsza znajda ma uczulenie na ślinę pcheł!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńCzego to człowiek się w życiu jeszcze nie dowie- uczulenie na ślinę pcheł? Ja tej przygody jeszcze w życiu nie przeżyłam więc nie wiem czy moje to mają. Nie mogę się doczekać kiedy ta historia będzie za nami... chociaż z doświadczenie życiowe mówi mi, że jak nie urok to... :)
UsuńUwielbiam Twój kuchenny kredens pełen dziesiątek książek kucharskich i pyszności w słoikach :))
OdpowiedzUsuńSesji do Werandy gratuluję, z prawdziwą ciekawością obejrzę :)
Pozdrawiam serdecznie, Agness:)
Dziękuję Ci baaardzo za miłe słowa. Narobiłam przetworów na zimę jak głupia i teraz każę to wszystkim jeść, bo chciałabym zmienić aranżację :) stałość to chyba nie jest moja mocna cecha :)
UsuńPozdrawiam