Czarne plamy

















Mała zmiana kolorów. Nie wiem, jak i kiedy- stało się chyba poza mną. Tu sobie położyłam, tam przestawiłam i w domu pojawiły się czarne plamy. To jeden z tych kolorów, z którymi nie należy przesadzać- wystarczy kilka akcentów. Nie trzeba nic więcej.
Ja w swoim pomyśle oparłam się na czarnym krześle, które jakiś czas temu pomalowałam farba tablicową. Tablicówka ma to do siebie, że jest głęboko matowa. Oznacza to, że wszystko co nią pomalowane staje się "przyciężkie". Bałam się tego malując moje krzesło, ale nie chciałam kupować kolejnej farby, tylko zużyć te, które miałam. Na całe szczęście wcale źle nie wyszło. Pewnie gdyby to nie było jedno krzesło tylko kilka, to efekt byłby nie do zniesienia. Na jednym wygląda dobrze. Natomiast odwrotnie jest z połyskiem- nadaje lekkości, chociaż też bywa zdradliwe :).
Miło tak czasem z innej strony spojrzeć na swój dom. Wprowadzić nowe elementy i zobaczyć, jak się wśród w nich czujemy.
U nas, z czarnego, chyba najlepiej wyglądają tablice. Tworzą dobrą atmosferę i nadają charakteru wnętrzom. Cała reszta pewnie będzie tymczasowa.


Pozdrawiam
Alicja

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty