Szaro-buro
Taki dzień... Mieliśmy teraz spacerować po Wiedniu... Koniec końców zostaliśmy- Kalinka kompletnie się rozłożyła. Na dodatek szaro-buro. Zdjęcia nie wychodzą- żółte takie, brzydkie... Bez lampy ani rusz.
Przedstawiam więc to, co mam. Blaskiem nie powali, ale już zaczęłam małe zmiany w sypialni. Wiem, że to jeszcze nie koniec i kilka rzeczy będzie się musiało zmienić aż poczuję, że to jest to. Na razie tyle.
Pozdrawiam
Alicja
Czekam na ciąg dalszy metamorfozy sypialni :) A Kalince życzę dużo zdrówka!!!
OdpowiedzUsuńmojasielanka.blogspot.com
Dziecku zycze zdrowia. Przytulnie tam u Was. Piekny wianek.:)
OdpowiedzUsuń